Dziecko jako wybawca

Poniższym przykładem chciałabym dodać Państwu odwagi oraz pocieszyć, że nawet w przypadku bardzo poważnych ran możliwa jest pomoc i „ratunek”. Jako dorośli często posługujemy się najpierw naszymi dziećmi jako „wybawcami”, nie będąc tego świadomymi i nie zdając sobie sprawy ze skutków takiego postępowania: Pan Bernat miał za sobą trudne dzieciństwo z rodzicami, którzy się nim w ogóle nie opiekowali, nie mówiąc już o miłości lub czułości. Wędrował więc od jednego domu dziecka do drugiego, aż wreszcie został z powrotem odesłany do rodziców, aby dla nich pracować. W tym czasie został brutalnie skrzywdzony – zarówno duchowo, jak i cieleśnie. Dzięki ojcowskiej miłości mieszkającego w sąsiedztwie rolnika mógł on jednak zebrać w swojej duszy tak wiele dobrych uczuć, że był w stanie kochać. Ożenił się i wraz ze swoją żoną, wydali na świat dwójkę dzieci – chłopca i dziewczynkę.

Leave a Comment